Jandia i Puerto de La Cruz — południowo-zachodni kraniec Fuerteventury

Fuerteventura - wybrzeże w okolicach Costa Calma w świetle zachodzącego słońca

Fuer­te­ven­tu­ra / Costa Calma

Dzi­siaj pierw­sza z opo­wie­ści z wypa­du na Fuer­te­ven­tu­rę — naj­bar­dziej pła­ską i piasz­czy­stą wyspę Makro­ne­zji. Zaczy­na­my od jej połu­dnio­wo-zachod­nich krań­ców: rybac­kiej osa­dy Puer­to de La Cruz oraz dłu­giej i piasz­czy­stej pla­ży Jandia.


Na temat Fuer­te­ven­tu­ry wspo­mnia­łem do tej pory jedy­nie przy oka­zji ogól­nych infor­ma­cji na temat Wysp Kana­ryj­skich. Napi­sa­łem wte­dy, że  każ­da z wysp Makro­ne­zji róż­ni się od pozo­sta­łych. Wcze­śniej­szą opi­nię pod­trzy­mu­ję, a żeby jej dowieść opo­wiem tro­chę na temat wyjąt­ko­wo piasz­czy­stej Fuerteventurze.


Fuerteventura - wybrzeże w okolicach Costa Calma w świetle zachodzącego słońca

Fuer­te­ven­tu­ra / Costa Calma

Historia i informacje ogólne

Jak i pozo­sta­łe z Wysp Kana­ryj­skich tak Fuer­te­ven­tu­ra pier­wot­nie zamiesz­ki­wa­na była przez Guan­czów. W tam­tych jed­nak cza­sach, ze wzglę­du na jej kształt i ukształ­to­wa­nie tere­nu wyspa nosi­ła nazwę Pla­na­ria. Pierw­sze zapi­ski na temat Fuer­te­ven­tu­ry pocho­dzą z XI w p.n.e — wte­dy to na wyspę oraz jej sąsiad­kę — Lan­za­ro­te docie­ra­ją stat­ki Feni­cjan, a Pli­niusz Star­szy w swo­im dzie­le “Histo­ria natu­ral­na” pierw­szy raz wspo­mi­na o Wyspach Szczę­śli­wych. Nazwa Wyspy Szczę­śli­we czy­li Makro­ne­zja pocho­dzi z j. grec­kie­go (Μακάριοι ΝήσοιMakárioi Nḗsoi). Dzi­siaj do Makro­ne­zji zali­cza się nie tyl­ko Wyspy Kana­ryj­skie, ale rów­nież pozo­sta­łe wyspy na Atlan­ty­ku: Wyspy Zie­lo­ne­go Przy­ląd­ka, Azo­ry, Made­rę i Wyspy Selvagens.

W okre­sie kie­dy my zma­ga­li­śmy się z zako­nem krzy­żac­kim, rdzen­ni miesz­kań­cy Fuer­te­ven­tu­ry musie­li się zma­gać z najeźdź­ca­mi z Por­tu­ga­li, Hisz­pa­nii i Fran­cji. Wyspa final­nie zosta­ła zdo­by­ta w 1405 roku przez Fran­cu­zów któ­rym dowo­dził Jean de Béthen­co­urt. To wła­śnie od jego nazwi­ska pocho­dzi nazwa pierw­szej sto­li­cy wyspy Betan­cu­rii. Wie­le źró­deł poda­je, iż obec­ną nazwę wyspa zawdzię­cza fran­cu­skie­mu zdo­byw­cy: Jean de Béthen­co­urt napo­tkał na sil­ny opór Guan­czów i zdo­by­cie wyspy oka­za­ło się nie takie łatwe. Po zwy­cię­stwie nada­no więc nazwę pocho­dzą­cą z j. fran­cu­skie­go i mia­ła ona ozna­czać „moc­ną przy­go­dę” (fr. for­te aven­tu­re). Ja chy­ba jed­nak wolę inną histo­rię tłu­ma­czą­cą pocho­dze­nie nazwy wyspy: ze wzglę­du na fakt że wyspa jest sto­sun­ko­wo pła­ska (w porów­na­niu do pozo­sta­łych Wysp Kana­ryj­skich) i nie ma na niej gór któ­re sta­no­wi­ły by prze­szko­dę dla pędzą­cych przez oce­an mas powie­trza nazy­wa­na była od wie­ków “wietrz­ną wyspą”. A “sil­ne wia­try” po hisz­pań­sku to “fuer­tes vien­tos”. Brzmi podob­nie do nazwy wyspy? 🙂

Fuerteventura - wybrzeże w okolicach Costa Calma wczesnym rankiem

Fuer­te­ven­tu­ra / Costa Calma

Na wyspie, zwłasz­cza w okre­sie wio­sen­nym, moż­na tra­fić na kali­mę: burzę pia­sko­wą znad Saha­ry. Sil­ne wschod­nie wia­try potra­fią z Afry­ki nieść pyły i pia­sek pustyn­ny. Wraz z nadej­ściem kali­my zna­czą­co spa­da widocz­ność, a tem­pe­ra­tu­ra może wzro­snąć do ponad 40 stop­ni Cel­sju­sza. Nie jest to na szczę­ście zja­wi­sko czę­ste — ja oso­bi­ście będąc wie­lo­krot­nie na Wyspach Kana­ryj­skich kali­mę znam tyl­ko i wyłącz­nie z opowiadań.

Jeśli chce­cie wyna­jąć samo­chód, raz jesz­cze pole­cam rezer­wa­cję przed wyjaz­dem w CICAR. Wybór aut dosyć duży, a przy wcze­śniej­szych rezer­wa­cjach macie niż­szą cenę i gwa­ran­cję ter­mi­nu. Poza tym cena w CICAR jest już “all inc­lu­si­ve” — nie ma dodat­ko­wych opłat za prze­bieg, dodat­ko­we­go kie­row­cę, dostar­cze­nie i odbiór auta pod/z hote­lu, dodat­ko­we ubez­pie­cze­nia, etc. Poza tym nie­mal każ­de z biur CICAR spre­zen­tu­je Wam dużą mapę wyspy, a nie­któ­re z biur dodat­ko­wo jesz­cze audio-prze­wod­ni­ki po wyspie na pły­cie CD, któ­rą moż­na sobie od razu wrzu­cić w odtwa­rzacz samochodowy :-).


Fuerteventura / Jandia

Fuer­te­ven­tu­ra / Jandia

Jandia — raj dla windsurferów

Ponie­waż jak wspo­mnia­łem na wyspie zwy­kle nie­źle wie­je, a Playa de Sota­ven­to de Jan­dia jest jed­ną z naj­dłuż­szych i naj­pięk­niej­szych plaż na wyspie, nie­mal co dzien­nie moż­na tu spo­tkać wie­lu ama­to­rów wind­sur­fin­gu, a co roku odby­wa­ją się tu mię­dzy­na­ro­do­we zawo­dy zali­cza­ne do pucha­ru świa­ta w wind­sur­fin­gu. Ta naj­bar­dziej zna­na na wyspie, piasz­czy­sta pla­ża jest bar­dzo sze­ro­ka i pła­ska. Dla­te­go też, jeśli wybie­ra­cie się na leni­we leża­ko­wa­nie na pla­ży, trze­ba dobrze wybrać miej­sce na roz­ło­że­nie kocy­ka czy leża­ka — może oka­zać się, że po kil­ku godzi­nach będzie­cie leże­li w… wodzie :-). Brak spad­ku na pla­ży powo­du­je, że bez tru­du wdzie­ra się na nią oce­an w trak­cie przy­pły­wów. Nie ma się jed­nak cze­go bać — spo­re “jezior­ka” na pla­ży two­rzą­ce się w cza­sie przy­pły­wów są raczej płyt­kie — głę­bo­kość nie prze­kra­cza kil­ku­dzie­się­ciu centymetrów.


Fuerteventura / Puerto de La Cruz

Fuer­te­ven­tu­ra / Puer­to de La Cruz

Puerto de La Cruz

Po pla­żo­wa­niu na Playa de Sota­ven­to lub innej z pięk­nych plaż na pół­wy­spie Jan­dia moż­na się wybrać w kie­run­ku zachod­nim na sam koniec wyspy do malow­ni­czo poło­żo­nej, nie­wiel­kiej rybac­kiej osa­dy Puer­to de La Cruz. Pro­wa­dzi do niej szu­tro­wa, nie­utwar­dzo­na dro­ga z Mor­ro Jable. W porów­na­niu do innych, let­ni­sko­wych miej­sco­wo­ści na wyspie, Puer­to de La Cruz uwa­ża­ne jest za miej­sce zupeł­nie ciche i odlud­ne. Znaj­dzie­my tu jed­nak kil­ka tawern i restau­ra­cji, gdzie moż­na spró­bo­wać dań ze świe­żych ryb i owo­ców morza.

Po posił­ku moż­na wybrać się do latar­ni mor­skiej Faro de Jan­dia znaj­du­ją­cej się na samym koń­cu pół­wy­spu. Z nie­wiel­kie­go wzgó­rza z latar­nią roz­cią­ga się wspa­nia­ły widok na wybrze­że wyspy aż po Mor­ro Jable.



 

Otagowano , , , , .Dodaj do zakładek Link.